Ponad miesiąc temu wspomniałem o orzeczeniu SN w sprawie ochrony nickname’u (sygn. akt II CSK 539/07) i moich wątpliwościach związanych z podstawą takiej ochrony. Dziś chciałem kontynuować temat. Załóżmy (tak jak to zrobił miszka w komentarzu), że nickname to nic innego jak pseudonim. Spróbujmy zatem wskazać cechy charakterystyczne dla tego dobra i jego ochrony.
Czy każdy pseudonim jest chroniony? Aby odpowiedzieć negatywnie na tak postawione pytanie, należy wskazać kryteria, według których ochrona będzie przyznawana. Można stwierdzić, że prawo do pseudonimu chroni więź osoby fizycznej z obranym przez nią określeniem. W takim przypadku ocenie podlegałaby intensywność tej więzi, czyli jak bardzo dana osoba utożsamia się ze swoim pseudonimem. Niestety takie kryterium jest mało przydatne, ponieważ odwołuje się wyłącznie do przeżyć jednej osoby, a przez to nie jest możliwe jego obiektywne wyrażenie.
Innym kryterium może stać się treść samego pseudonimu. W zasadzie pseudonimem może być dowolne wyrażenie. Niewątpliwie oryginalny pseudonim sprzyja jego rozpoznawalności. Jednakże z punktu widzenia jego ochrony jako dobra osobistego nie jest decydujące czy użytkownik podpisuje się „carpcov” czy „mlody16”.
Kolejnym sposobem jest uznanie, że tylko pseudonimy rozpoznawalne zasługują na ochronę. Takie rozwiązanie sprowadzałoby się do wymogu wykazania przez uprawnionego, że jego pseudonim cieszy się renomą w określonym środowisku. Niedoskonałymi, ale w miarę obiektywnymi miernikami renomy mogą być komentarze otrzymane od innych użytkowników (np. Allegro), mierniki wysłanych postów (fora dyskusyjne). Nie bez znaczenia pozostaje również długość okresu posługiwania się pseudonimem. Środowiskiem jest niewątpliwie jest ten portal, na którym użytkownik jest zarejestrowany. Jednakże w przypadku, kiedy portale połączone są tematycznie (dot. specjalistycznych dziedzin lub bardzo precyzyjnie określonego tematu – np. jednej gry komputerowej) lub jest duża liczba wspólnych użytkowników to można przyjąć, że środowiskiem będzie grupa portali. Krótko mówiąc, dobro osobiste w postaci pseudonimu powstaje nie w chwili obrania go przez daną osobę, ale w momencie nabrania przez ten pseudonim cech odróżniających (renomy). Ochrona obejmuje tylko środowisko, na którym pseudonim cieszy się renomą. Posługiwanie się takim kryterium uważam z właściwe.
Typologia naruszeń. Jak zostało wcześniej napisane, prawo do pseudonimu chroni więź osoby fizycznej z obranym przez nią określeniem. W związku z tym chciałbym krótko wskazać na dwa typy naruszeń.
„Podszywanie się”. Ten typ polega na użyciu cudzego pseudonimu jako własnego. „Podszywanie się” należy zakwalifikować jako czyn bezprawny, ponieważ jego efektem jest wykorzystanie cudzej renomy. Wytwarza się błędne przekonanie, że wypowiedzi lub inne zachowania uczynione przez „podszywającego się” wychodzą od osoby pierwotnie posługującej się pseudonimem. W przypadku wielu usług ryzyko wystąpienia tego naruszenia jest ograniczane przez strukturę portali. Nie jest wtedy możliwe zarejestrowanie konta na nickname, który już występuje na portalu.
Użycie pseudonimu podobnego. Ten czyn można uznać za bezprawny z tych samych przyczyn co „podszywanie się”. Jednakże o ile w poprzednim typie ryzyko wprowadzenia w błąd było domniemane, to w tym przypadku należy udowodnić prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd.
Użycie pseudonimu w celu wskazania na osobę, która się nim posługuje lub na działalność tej osoby nie stanowi naruszenia prawa do pseudonimu, choćby owo użycie odbyło się bez zgody uprawnionego. Sformułowanie „carpcov to pijak i rozpustnik” z punktu widzenia mojego prawa do pseudonimu jest indyferentne. Oczywiście w tym przypadku można przyjąć naruszenie dobrego imienia. Podobnie zresztą postąpił w przytoczonej na wstępnie sprawie sąd okręgowy. Moim zdaniem, rozważania na temat nickname’u powinny być ograniczone do rozstrzygnięcia czy nick może identyfikować osobę fizyczną, a więc czy należy go uznać za odmianę pseudonimu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz