sobota, 22 listopada 2008

Uprawnienia z tytułu rękojmi za wady przy umowie o dzieło: odnośnie kazusu Szymona.

Niniejszy post jest odpowiedzią na posta Szymona oraz komentarze Agaty i Marzeny zamieszczone pod postem.

ad. 1. Zgodnie z przepisem art. 637 §1 k.c. w opisanym przez Szymona stanie faktycznym deweloperowi A przysługuje uprawnienie w postaci „żądania usunięcia wady” (czyli żądania naprawienia dzieła wykonanego niezgodnie z umową). W literaturze istnieje pogląd, iż owo żądanie to „roszczenie majątkowe niezaskarżalne (niesamoistne)”, czyli takie, którego nie sposób dochodzić skutecznie przed sądem [por. m.in. J. Skąpski, Sprzedaż [w:] W. Czachórski (red.), System prawa cywilnego, Tom 3, Prawo zobowiązań – część szczegółowa, PAN 1976, s. 143; inaczej: W. Katner, Sprzedaż [w:] J. Rajski (red.), System Prawa Prywatnego, Tom 7, Prawo zobowiązań – część szczegółowa, Warszawa 2004, s. 134]. Przyjęcie takiej kwalifikacji żądania naprawy pociąga za sobą odpowiednie skutki. Przede wszystkim, w określonych w przepisach art. 637 §1 i §2 k.c. przypadkach zamawiającemu przysługiwać będą jedynie uprawnienia do odstąpienia od umowy lub obniżenia wynagrodzenia. Zamawiający nie będzie mógł natomiast przymusić przyjmującego zamówienie do naprawy wadliwego dzieła samodzielnie lub za pomocą osób trzecich. W powołanym przez Szymona w poście wyroku Sądu Najwyższego z 10. stycznia 2008 roku (sygn. akt IV CNP 147/07, LEX nr 361455) wyrażono pogląd, iż zamawiający, w opisanej przez Szymona sytuacji, może, bez żądania upoważnienia przez sąd do usunięcia wad na koszt przyjmującego zamówienie, wady te usunąć i żądać odpowiedniego obniżenia wynagrodzenia. W takim razie choć zamawiający nie będzie mógł dochodzić skutecznie roszczenia o usunięcie wady dzieła, będzie mógł skutecznie „żądać” obniżenia wynagrodzenia za wadliwe dzieło (osiągając podobny skutek w krótszym terminie). W ten sposób dzieło zostanie naprawione, a koszty naprawy zostaną pokryte z wynagrodzenia przyjmującego zamówienie. 

Czy sytuacja wygląda inaczej, jeśli przyjmiemy, że żądanie usunięcia wady jest w istocie uprawnieniem prawo kształtującym? Skorzystanie przez zamawiającego z uprawnienia prawo kształtującego do usunięcia wady dzieła wywoła skutek taki, że po stronie przyjmującego zamówienie powstanie obowiązek, którego dochodzenie będzie możliwe na drodze sądowej [por. M. Pecyna, Ustawa o sprzedaży konsumenckiej. Komentarz, Wolters Kluwer 2007, s. 165]. Sytuacja więc przedstawia się inaczej niż w przypadku przyjęcia, że chodzi o roszczenie. Zamawiający własnym działaniem doprowadza do zmiany w sferze prawnej przyjmującego zamówienie. Owa zmiana miałaby polegać na powstaniu obowiązku po stronie przyjmującego zamówienie do usunięcia wady. Źródłem obowiązku nie jest więc umowa, lecz oświadczenie złożone przez zamawiającego. Miałby to być zatem obowiązek inny niż wynikający z umowy i miałoby to m.in. decydować o samoistności roszczenia, czyli możliwości egzekwowania tego obowiązku na drodze sądowej. Obowiązek powstawałby bowiem po stronie przyjmującego zamówienie w sytuacji, gdy wykonał on już zobowiązanie (nienależycie, ale wykonał). Roszczenie do naprawy dzieła powstałe po wykonaniu przez zamawiającego uprawnienia prawo kształtującego nie podlegałoby już obostrzeniom czasowym zastrzeżonym dla uprawnień z tytuły rękojmi.

Jednak powstaje pytanie, czy obowiązek w postaci wykonania dzieła bez wad nie istnieje już na podstawie pierwotnej umowy. W takim razie to nie uprawnienie prawo kształtujące tworzy taki obowiązek, lecz wynika on już z pierwotnie zawartej umowy, a odpowiada mu uprawnienie po stronie zamawiającego. Czy to roszczenie jest samoistne? J. Skąpski stwierdza jednoznacznie, że nie. Ale argumenty, którymi się posługuje są oparte jedynie na prakseologicznych trudnościach związanych z dochodzeniem takiego roszczenia w drodze egzekucji. Bo, jak stwierdza J. Skąpski, „przymusowe doprowadzenie do usunięcia wady z reguły mogłoby nastąpić w drodze wykonania zastępczego”. Czy ta kwestia może rzutować na stwierdzenie, czy mamy do czynienia z roszczeniem samoistnym, czy nie? Według mnie nie powinna. Zatem, roszczenie o usunięcia wady dzieła będzie jak najbardziej możliwe do egzekwowania przed sądem [por. A. Brzozowski, Umowa o dzieło [w:] J. Rajski (red.), System Prawa Prywatnego, Tom 7, Prawo zobowiązań – część szczegółowa, Warszawa 2004, s. 375-376]. Wydaje się zatem, że upoważnienie osoby trzeciej (naprawienie zastępcze) będzie wchodziło w grę. Inna sprawa, że sposób zaprezentowany przez Sąd Najwyższy w wyroku z 10. stycznia 2008 roku jest prostszy. W kazusie Szymona – deweloper A mógł żądać obniżenia wynagrodzenia powierzając przez siebie wybranemu podmiotowi usunięcie wady. W ten sposób nie musiałby odstępować od umowy, a wada zostałaby usunięta na koszt przedsiębiorcy B (nie musiałby też wytaczać powództwa, w którym dochodziłby usunięcia wady). 

Osobiście przekonuje mnie bardziej pogląd traktujący żądanie usunięcia wady dzieła za roszczenie majątkowe samoistne, a nie uruchamiające jedynie możliwość skorzystania z kolejnych uprawnień. Jednocześnie przyjęcie, że jest to uprawnienie prawo kształtujące prowadzące do powstania nowego jakościowo obowiązku wydaje mi się sztuczne. Jeśli bowiem rozróżnimy w ogóle wykonanie zobowiązania i należyte wykonanie zobowiązania, to konsekwentnie należy przyjąć, że w wypadku opisanym w kazusie mamy do czynienia z nienależytym wykonaniem zobowiązania. Oznacza to, że część obowiązków wynikających z umowy wygasła (przyjmujący zamówienie nie popadł w zwłokę itp.), a część nie (świadczenie nie odpowiada w całości świadczeniu opisanemu w umowie). Istnienie obowiązku upatrywałbym już zatem w umowie pierwotnej pomiędzy A i B. Przyjęcie zresztą, że roszczenie o naprawę powstaje dopiero z chwilą wykonania uprawnienia przez zamawiającego prowadzi do poważnej zmiany sytuacji przyjmującego zamówienie. A mianowicie, nagle okazuje się, że zamiast roku terminu zawitego – mamy co najmniej dwa lata terminu przedawnienia. Odpowiedzialność przyjmującego zamówienie jest zatem istotnie rozszerzona.

Biorąc pod uwagę powyższe, należy także zastanowić się nad charakterem „żądania obniżenia wynagrodzenia” – czy to jest roszczenie, czy uprawnienie prawo kształtujące? W razie przyjęcia, że jest to roszczenie – deweloper A będzie mógł jedynie żądać od przedsiębiorcy B obniżenia wynagrodzenia, co B może uczynić i zwrócić część kwoty, albo i nie. W wypadku, gdy uznamy, że deweloper A samodzielnie wykonując przysługujące mu uprawnienie prawo kształtujące obniży wynagrodzenie – będzie mógł domagać się od B odpowiedniej kwoty stanowiącej np. koszt naprawy zastępczej. B nie będzie dokonywał obniżenia wynagrodzenia samodzielnie. Ten przykład pokazuje, o ile korzystniejsza dla zamawiającego jest sytuacja, gdy uznamy, że obniżenie wynagrodzenia następuje w drodze wykonania uprawnienia prawo kształtującego. To bowiem na przyjmującym zamówienie będzie spoczywał ciężar udowodnienia, że wynagrodzenie obniżono w większym stopniu, aniżeli zamawiający powinien (byłoby odwrotnie w wypadku uznania, że żądanie obniżenia wynagrodzenia to roszczenie – na zamawiającym mógłby (choć jest to sporne) spoczywać ciężar dowodu, że wynagrodzenie nie zostało obniżone w stopniu, w którym powinno). 

Odpowiadając na ewentualny zarzut niespójności wywodu, bo z jednej strony rezygnuję z koncepcji uznającej żądanie do usunięcia wady za uprawnienie prawo kształtujące po to, by chronić przyjmującego zamówienie, a z drugiej strony przyjmuję, że żądanie obniżenia wynagrodzenia jest tego typu uprawnieniem, by chronić zamawiającego, chciałbym podkreślić, iż w ten sposób ważę interesy obu stron i przyjmuję rozwiązanie kompromisowe, wychodzące naprzeciw sytuacji obu kontrahentów.

ad. 2. Co do przepisów dot. niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania na tle przepisów dot. rękojmi za wady chciałbym przytoczyć dwa poglądy opisujące w sposób odmienny relację pomiędzy art. 566 a 471 i n. k.c. Przepisy art. 566 k.c. znajdą zastosowanie w przypadku umowy o dzieło na mocy odesłania z art. 638 k.c. 

Pierwszy pogląd zakłada powiązanie art. 566 k.c. i możliwości dochodzenia odszkodowania z wykonywaniem uprawnień z tytułu rękojmi (terminy prekluzyjne itp.). Drugi natomiast zakłada rozdzielność uprawnień z tytułu rękojmi za wady oraz z tytułu odpowiedzialności odszkodowawczej ex contractu na zasadach ogólnych. Roszczenie o naprawienie szkody nie podlega wtedy obostrzeniom zastrzeżonym dla odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady [por. J. Skąpski, Sprzedaż…, s. 146 oraz W. Katner, Sprzedaż…, s. 147-148]. Według dominującego poglądu nadmierność obciążenia strony odpowiedzialnej z tytułu rękojmi oraz szybkość rozliczeń między stronami umowy nie mogą rzutować na przyjęcie, że odpowiedzialność odszkodowawcza na zasadach ogólnych jest wyłączona przez szczególny reżim odpowiedzialności z tytułu rękojmi. Traktuje się więc przepis art. 566 §1 zd. 1 jako normę kolizyjną wskazującą, iż równolegle do reżimu odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady, funkcjonuje reżim ogólny odpowiedzialności odszkodowawczej.

Osobiście przekonuje mnie pogląd drugi, zgodnie z którym mogę dochodzić naprawienia szkody nawet po wygaśnięciu uprawnień z rękojmi. Warto poczynić dodatkową uwagę, że w zd. 2 art. 566 §1 k.c. ustawodawca zastrzegł odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną w granicach ujemnego interesu umownego. Roszczenie o naprawienie takiej szkody będzie podlegało reżimowi rękojmi. Jest to bowiem odpowiedzialność zobiektywizowana oraz wyjątkowa – powinna być więc traktowana na tych samych zasadach, co specjalna odpowiedzialność za wady rzeczy.

ad. 3. Na łamach niniejszego bloga powoływałaliśmy już glosę prof. E. Łętowskiej do uchwały Sądu Najwyższego z 15. lutego 2002 roku (sygn. akt III CZP 86/2001) opublikowaną w Monitorze Prawniczym (Nr 14 z 2002 roku, s. 666). Warto ją przeanalizować, w szczególności ze względu na fakt, że prof. Łętowska zwraca uwagę na problemy związane z rozróżnieniem niewykonania zobowiązania od nienależytego wykonania zobowiązania. 

Zgodnie z tym, co zostało przedstawione powyżej (ad. 1) opowiadam się za poglądem, iż można domagać się na drodze sądowej zastępczej naprawy dzieła na podstawie roszczenia przysługującego stronie z tytułu rękojmi za wady. W sytuacji, gdy dzieło okaże się wadliwe zamawiający może żądać usunięcia wady – także wnosząc do sądu żądanie o upoważnienie do zastępczego naprawienia dzieła. Jeśli jednak nie dochodził swojego roszczenia na drodze sądowej i upłynął termin wyznaczony przez niego do naprawy dzieła – obok roszczenia o naprawę pojawia się roszczenie o obniżenie wynagrodzenia lub roszczenie o odstąpienie od umowy. Uprawniony ma wtedy do wyboru dochodzenie roszczenia o naprawę przed sądem (w tym możliwość żądania upoważnienia przez sąd do usunięcia wad na koszt przyjmującego zamówienie) albo powierzenie osobie trzeciej usunięcia wad i obniżenie odpowiednie wynagrodzenia. Przyjęcie takiego stanowiska przecina na innej płaszczyźnie spór o to, czy art. 480 k.c. właściwy dla niewykonania zobowiązań z powodu zwłoki znajdzie zastosowanie w wypadku nieterminowego usunięcia wady.

;-)

1 komentarz:

  1. Całkiem ciekawa interpretacja przepisów. Jeśli nawet nie masz własnej działalności to bez problemu możesz używać https://www.cashbill.pl/integracja/integracja-platnosci-online-sstore

    OdpowiedzUsuń