poniedziałek, 21 stycznia 2008

Przewłaszczenia na zabezpieczenie: kauzalne?

"Pojęcia: kauzalność, abstrakcyjność, akcesoryjność i próba określenia ich wzajemnej relacji w świetle koncepcji causae generalis i causae specialis" Tomasz Karaś.

Artykuł T. Karasia ukazał się w publikacji zatytułowanej "Wybrane Zagadnienia Prawa Cywilnego" - pod redakcją M. Warcińskiego i K. Zaradkiewicza (Warszawa 2006). Autor na tle regulacji francuskiej i niemieckiej - konstruuje pogląd o subiektywnym rozumieniu kauzalności. Causa generalis (ogólna przyczyna) czynności prawnej przysparzającej pojmowanej abstrakcyjnie to potrzeby życiowe powodujące dokonanie tej czynności. U źródeł zachowań podmiotów prawa leżą szeroko pojęte potrzeby życiowe, które należałoby rozumieć jako ogólnie określone motywy zachowania podmiotu. Konkretna potrzeba - wpływająca na ważność czynności prawnej - to causa specialis. Poprzez kauzalność autor rozumie więc uzależnienie ważności danej czynności prawnej przysparzającej od istnienia lub prawidłowości jej causae specialis (abstrakcyjność stanowi odwrotność kauzalności w powyższym znaczeniu). Autor wskazuje w wywodach o kauzalności, że "najczęściej (...) wykładnia oświadczenia woli nie wystarczy do określenia konkretnej potrzeby czynności prawnej". Pojawia się zatem zagadnienie - czy takie konkretne potrzeby są obiektywnie postrzegalne? Autor zauważa ten problem i stwierdza ogólnie, że należałoby "wykazać istnienie jakiegoś obiektywnego czynnika, który powoduje, że w rozpatrywanym przypadku nie powstała causa specialis danego oświadczenia woli".

T. Karaś podnosi również, że "nieprawidłowości" causam specialem mogłyby skutkować sankcją nieważności bezwzględnej albo sankcją nieważności względnej wobec czynności prawnej z taką "nieprawidłową" causa speciale. Autor jednak nie tłumaczy, jakich konkretnych przykładów "nieprawidłowości" konkretnej potrzeby dotyczyłaby sankcja nieważności względnej (w razie dopuszczenia w ogóle istnienia takiej sankcji). W razie następczego upadku takiej szczególnej kauzy lub jej pierwotnego braku - trudno wyobrazić sobie przykład utrzymania się ważności czynności prawnej przysparzającej, której podstawę prawną stanowiła taka kauza. Pojawia się zresztą na tym tle zbieżność instytucji kazualności w rozumieniu subiektywnym z wadami oświadczeń woli. Wydaje się bowiem, że zastosowanie instytucji proponowanej przez autora rozszerzałoby np. instytucję błędu (autor sam zwraca na tę konsekwencję uwagę podkreślając jednocześnie, że dotychczasowa instytucja błędu co do motywu jest irrelewantna na gruncie polskiego ustawodawstwa). Pomijając dalszą analizę poszczególnych zagadnień poruszonych w artykule (z założenia bowiem nie jest to recenzja, a jedynie próba opisania poglądu dot. kauzalności na potrzeby instytucji przewłaszczenia na zabezpieczenie) - należy zwrócić uwagę na "możliwości, które oferuje przyjęcie subiektywnego podejścia do zagadnienia causae" w zakresie umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie.

Pojawiają się w tym miejscu dwie kwestie. Pierwsza to dopuszczalność klauzuli akcesoryjności zastrzeganej przez strony w umowach przewłaszczających na zabezpieczenie daną rzecz. Czy jednak strony są władne by określić, które prawo jest akcesoryjne, a które nie? Czy jeżeli strony postanowią, że ważność umowy przewłaszczającej jest uzależniona od ważności umowy kredytowej, to w razie uznania umowy kredytowej za nieważną - umowa przewłaszczająca również dotknięta jest tą sankcją? T. Karaś odpowiada pozytywnie na zadane powyżej pytania - wydaje się jednak, że odpowiedź ta jest pochopna i niewystarczająco uzasadniona.

Druga kwestia to subiektywna kauzalność przewłaszczenia na zabezpieczenie. Autor dzieli to zagadnienie na dwa problemy: stosunek dwu- oraz trójstronny. W wypadku pierwszego pisze, że choć wg prezentowanej przez niego koncepcji umowa kredytowa i umowa przenosząca na bank własność rzeczy - będą obie kauzalne, to ich kauza w rozumieniu subiektywnym będzie tożsama. W takim wypadku "zasada kauzalności doprowadzi do tych samych skutków co akcesoryjność". Jeżeli jednak stosunek będzie trójstronny, a podmiot przewłaszczający rzecz na bank nie będzie dłużnikiem banku - autor proponuje regulację ustawową nowej umowy sprzedaży na zabezpieczenie, z której wynikałoby "akcesoryjne prawo podmiotowe, zabezpieczające realizację wierzytelności z czynności prawnej zabezpieczanej".

* * * * *

Reasumując powyższe rozważania na tle przewłaszczenia na zabezpieczenie - de lege lata - pojawia się problem rozróżnienia upadku następczego causam specialem i wad oświadczeń woli (co w świetle prawidłowej podstawy obiektywnej jest i tak naciągane). Ponadto, nie sposób opowiedzieć się za możliwością kształtowania przesłanek nieważności dla czynności prawnej w drodze porozumienia stron (klauzule akcesoryjne). Obecnie przeraża fakt, że instytucja przewłaszczenia na zabezpieczenie jest instytucją nieakcesoryjną, na podstawie której dłużnik banku może jedynie w razie spłaty kredytu żądać złożenia oświadczenia woli potrzebnego do rozporządzenia rzeczą na rzecz dłużnika. Oczywiście ten problem powstaje głównie w razie przewłaszczenia nieruchomości, ale nie jest wykluczony również w przypadku ruchomości. Powyżej przedstawiony pogląd próbuje uleczyć wady przewłaszczenia na zabezpieczenie - ale czy nie jest to próba uleczenia zmarłego?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz